W tym blogu nie chodzi o nadmierne jechanie po EMO. Nie, to nie taki blog. Pierwszy wpis był wpisem ogólnym, sprawdzającym :P
Załóżmy, że poniedziałek jest uważany za najgorszy dzień w poniedziałek. Jak coś jest najgorsze, to tego nie lubimy. Jak czegoś nie lubimy i musi to nadejść, jesteśmy niezadowoleni. A cóż bardziej wyraża niezadowolenie niż emo? Otóż to. Poniedziałki są EMO.
Reszta dni tygodnia dojdzie w czasie tworzenia. Tak, tak ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz