Tak, to już dziś! Po całym ciężkim tygodniu przyszedł upragniony piątek! Jak co tydzień przybliżę Wam intrygujące zjawisko, o którym nie przeczytacie nigdzie indziej! Inspiracją podczas pisania dzisiejszego wpisu była moja przyjaciółka Claudia. A było to tak…
Claudia to typowa intelektualistka, niezwykle mądra, błyskotliwa, a przy tym bardzo urodziwa dziewczyna. Po prostu ideał. Wiele naukowych obowiązków, konferencji i wyjazdów zagranicznych nie pozwalały jej na bycie w stałym związku. Studniówka za pasem, a przed cenioną Gwiazdą liceum widmo wielkiej kompromitacji. Cóż więc począć?
Halo orgazm! - czyli chłopak na telefon. Dokładnie tak! Wystarczy wykonać jedno połączenie telefoniczne (koszt wg stawek Twojego operatora), aby problem zniknął. Moja koleżanka Claudia tak właśnie zrobiła. Za jedyne 359 złotych i 99 groszy, znalazła prawie idealnego partnera na studniówkową zabawę. Mucha pod szyją, żel na włosach i gumki w kieszeni. Czego chcieć więcej? I mimo, że chłopak nie grzeszył intelektem, to był, a o to przecież chodziło. Wspomniałem, że boy był prawie idealny. Czego mu zatem brakowało? Otóż Claudia podczas obdzwaniania najlepszej oferty nie zapytała o umiejętności taneczne kandydata. I to był błąd… Miało być szał oraz lans, i właściwie był, do momentu, kiedy rozbrzmiały pierwsze dźwięki poloneza… Później było już tylko gorzej…
Właśnie dlatego zająłem się tą tematyką. Dzięki pomocy redakcyjnej koleżanki – Jess oraz tajemniczej Agentki specjalnej przeprowadziliśmy research w tej branży. Na celownik wzięliśmy Śląsk, a nasze dzielne, „desperatki” pytały o wszystko. Zakres usług ogranicza jedynie wyobraźnia dzwoniącej i zasobność jej świnki skarbonki. Warto szukać nieco dłużej, ponieważ zdarzają się bardzo atrakcyjne oferty. Z resztą posłuchajcie sami:
Na pierwszy ogień poszło wesele. Nie byle jakie, bo z orgią w tle:
Następnie nasza Agentka chciała odegrać się na chłopaku:
Dzień później Jess szukała chłopaka na bardzo modne ostatnio połowinki z finałem w toalecie:
Na koniec wykonaliśmy jeszcze jeden telefon do Marka – tym razem dzwoniła Jess:
Jak słychać branża jest bardzo rozwinięta. Chłopcy potrafią zadowolić nawet najbardziej wymagającą kobietę, a przynajmniej tak twierdzą. Nic tylko wybrać, przebrać. Pamiętajcie jednak, żeby dokładnie o wszystko wypytać i koniecznie upewnić się, że umie tańczyć :)
Trzymajcie się ciepło i dołączcie do nas na Facebooku!
Claudia to typowa intelektualistka, niezwykle mądra, błyskotliwa, a przy tym bardzo urodziwa dziewczyna. Po prostu ideał. Wiele naukowych obowiązków, konferencji i wyjazdów zagranicznych nie pozwalały jej na bycie w stałym związku. Studniówka za pasem, a przed cenioną Gwiazdą liceum widmo wielkiej kompromitacji. Cóż więc począć?
Halo orgazm! - czyli chłopak na telefon. Dokładnie tak! Wystarczy wykonać jedno połączenie telefoniczne (koszt wg stawek Twojego operatora), aby problem zniknął. Moja koleżanka Claudia tak właśnie zrobiła. Za jedyne 359 złotych i 99 groszy, znalazła prawie idealnego partnera na studniówkową zabawę. Mucha pod szyją, żel na włosach i gumki w kieszeni. Czego chcieć więcej? I mimo, że chłopak nie grzeszył intelektem, to był, a o to przecież chodziło. Wspomniałem, że boy był prawie idealny. Czego mu zatem brakowało? Otóż Claudia podczas obdzwaniania najlepszej oferty nie zapytała o umiejętności taneczne kandydata. I to był błąd… Miało być szał oraz lans, i właściwie był, do momentu, kiedy rozbrzmiały pierwsze dźwięki poloneza… Później było już tylko gorzej…
Właśnie dlatego zająłem się tą tematyką. Dzięki pomocy redakcyjnej koleżanki – Jess oraz tajemniczej Agentki specjalnej przeprowadziliśmy research w tej branży. Na celownik wzięliśmy Śląsk, a nasze dzielne, „desperatki” pytały o wszystko. Zakres usług ogranicza jedynie wyobraźnia dzwoniącej i zasobność jej świnki skarbonki. Warto szukać nieco dłużej, ponieważ zdarzają się bardzo atrakcyjne oferty. Z resztą posłuchajcie sami:
Na pierwszy ogień poszło wesele. Nie byle jakie, bo z orgią w tle:
Następnie nasza Agentka chciała odegrać się na chłopaku:
Dzień później Jess szukała chłopaka na bardzo modne ostatnio połowinki z finałem w toalecie:
Na koniec wykonaliśmy jeszcze jeden telefon do Marka – tym razem dzwoniła Jess:
Jak słychać branża jest bardzo rozwinięta. Chłopcy potrafią zadowolić nawet najbardziej wymagającą kobietę, a przynajmniej tak twierdzą. Nic tylko wybrać, przebrać. Pamiętajcie jednak, żeby dokładnie o wszystko wypytać i koniecznie upewnić się, że umie tańczyć :)
Trzymajcie się ciepło i dołączcie do nas na Facebooku!
1 komentarz:
Po prostu ŚWIETNE! :)
Prześlij komentarz