środa, 21 października 2009

Dawać czy nie dawać? – oto jest pytanie

Według niektórych osób, których nazwisk nie wymienię jestem ekspertem od mody (choć dziś na angielskim wyszło na jaw, iż większą modnisią ode mnie jest pewna kobieta) jak także skarbnicą sarkastycznych wypowiedzi, według jednego z autorów tego blogu potrafię zripostować sam siebie. Tak to ja, wasz Cysio!!

A oto mój debiut literacki na łamach tegoż blogu: GALERIANKI
Filmowym sukcesem polskiej kinematografii jest absolutnie życiowy i prawdziwy film o finezyjnej nazwie Galerianki, którego recenzją zamierzam się zająć.
Powinienem tu opisać muzykę, montaż, grę aktorską, ale, po co, nie nazywam Lemański żeby to robić (Marcin nie obrażaj się) wolę zająć się prawdą przez duże P.

Film opowiada o was drogie czytelniczki (mam tu na myśli ok. połowę populacji kobiet w wieku 12-22), opowiada o kobietach wyzwolonych, dążących do celu nie uznając kompromisów.
W dzisiejszej kulturze galerianizm to zjawisko nierobiące już na nikim wrażenia, jest to po prostu sposób na szanowanie się. Galerianki to po prostu luksusowe zdziry, są to kobiety, które nie dają przysłowiowej dupy za jakieś śmieszne 100 złotych, bo facet płaci im o wiele więcej 200 lub 300 – tym samym zapewniając im życie na poziomie. Dlaczego nazywają się galeriankami? To proste nie dają dupy na ulicy, dają ją w galeriach handlowych no przecież trzeba się szanować nie?! Każdy bogaty facet będąc w galerii może liczyć na to, że za nowiutkie jeansy czy też absolutnie kultowe białe kozaczki Galerianki są w stanie zrobić dla niego wszystko – mówiąc wszystko mam na myśli dokładnie wszystko. Oprócz wspomnianych białych kozaczków jednym ze znaków firmowych galerianek są rzecz jasna najnowsze modele telefonów komórkowych (starych modeli z zeszłego miesiąca Galerianki jak żyją na oczy nie widziały), absolutnie kultowe i naturalne różowe, poliestrowe futerka co by im zimno nie było no nie?!

Ale koniec mowy o ubiorze, czas napisać o zachowaniu. W dzisiejszych czasach niektórzy z nas uważają, że puszczalstwo za pieniądze bądź też najnowszy model komórki, czy białe kozaczki tak bardzo charakterystyczne dla galerianek to przejaw braku szacunku do siebie. Absolutnie się z tym nie zgadzam, seks i pieniądze to formy władzy, a zatem seks za pieniądze to tylko wymiana form władzy, aczkolwiek należy tu podkreślić, że puszczalstwo pomimo wielu swoich zalet to ciężka fizyczna robota, bez wolnej soboty, bez ZUS-u a zatem także bez emerytury, czy warto, zatem tak harować? Na łamach tego blogu nie zaszczycę tego pytania odpowiedzią, proponuję niech każdy odpowie sobie sam.

I to już wszystko moi Drodzy, ale nie martwcie się być może jeszcze kiedyś zaszczycę ten blog swoją wypowiedzią na jakiś temat a może zostanie przydzielone mi prowadzenie jakiegoś działu np. Moda i uroda

W ramach podsumowania tej jakże przeuroczej wypowiedzi użyję słów jednej z filmowych galerianek: „Trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać”

1 komentarz:

Yoda pisze...

Czas rozkręcić blosia :P

Czekamy na nowych chętnych, jak i sami rwiemy się pracy. Postaram podczas mojego pobytu na dalekim zachodzie (w pogoni za chlebem, rzecz jasna) wymyślić jakiś ciekawy artykuł. Tymczasem do zobaczenia wszystkim.

Krzysztofie - jak wrócę, przeryje Twój artykuł pod kątem interpunkcji. Poza tym mankamentem, wartość merytoryczna tekstu stoi na tak wysokim poziomie, że sam się dziwię, jak mogłem go zrozumieć :P