Jola: Dlaczego wakacje nie mogą trwać cały rok?
Kama: To zamień się ze mną to będziesz mieć cały rok
Jola: Kama już przestań pie….ić, cały tydzień wysłuchiwaliśmy wszyscy jaka to jesteś biedna bo bezrobotna i samotna, załączyło Ci się ku..a i nie możesz skończyć
Kama: Przestanę pie….ić jak znajdę sobie robotę i nie będę w tak du..ej sytuacji życiowej i materialnej zresztą też
Kostek: Oj już spoko laseczki, wrzućcie sobie na luz, a forsą się nie martw, forsę zawsze da się jakoś wykombinować, najwyżej pożyczysz ode mnie
Pawełek: No i bardzo pięknie problem z głowy, a teraz kto ma ochotę zrobić szybką rundkę po strefie wolnocłowej, mam ochotę przywieźć całą walizę flaszek ;)
Kama: ja w to w chodzę, spicie ostatnimi czasy najlepiej mi wychodzi
Kostek: oj wiemy, dzień w dzień nam to udowadniałaś
Kama: oj tam, oj tam, lepiej Kostek pożycz mi kasę, skoro taki chętny byłeś do pożyczek na moją rzecz
Kostek: tylko nie szalej
Jola: a ja sobie skoczę do kibelka z tym facetem, który tam idzie, istne ciacho z niego jest i wpadłam mu w oko, myślę że czas sobie zapewnić miłe zakończenie naszego podboju Malty
Kama: ohyda, to nazywasz ciachem? To jakiś biszkopt i to na dodatek cały rozmiękły…
Jola: idź już sobie na ten shopping z Pawełkiem
Kostek: a ja się przejdę na taras widokowy
Jakiś czas póżniej
Pawełek: uważaj Kostek, Kamie totalnie odbiło, dostała robotę!
Kostek: no to przecież dobrze, nie?
Pawełek: a wiesz jaka to branża?
Kostek: pip show?
Pawełek: doradztwo finansowe…
Kostek: orzesz ku..a, chyba se jaja robisz? W takim gó..ie, to najgorszy biznes na świecie, k..asy poszukują naiwniaków, obiecują im ku..a złote góry, a w zamian dostajesz piep…ny długopis, firmówkę
Kama: Kostek! Dostałam robotę czaisz to? Dostałam robotę!
Kostek: no słyszę właśnie, a w jaki sposób ją dostałaś??
Kama: tamta laska słyszała jak gadamy z Pawełkiem i podeszła i zaproponowała mi robotę
Kostek: a czy Ty wiesz na czym polega robota w tej branży?
Kama: tanio kupić, drogo sprzedać, nie?
Kostek: no powiedzmy, powiedz i tym Jolce, właśnie idzie
Jola: stary, pi….ony ku..s z gąbką zamiast fi..a!
Kostek: a tak mniej więcej to co się stało??
Jola: zgwałcił mnie p..ał jeden!
Pawełek: Kostek zbieraj się zaraz prz…..dolimy kolesiowi, a Ty idź zrób obdukcję i zaraz na policje!
Jola: o czym Ty ku..a gadasz? Jaka obdukcja? Jaka policja?
Kostek: Jolka to jest poważna sprawa, za to się idzie do pi…la na lata
Kama: Panowie spokojnie, co to znaczy dokładnie Jolka że Cię zgwałcił??
Jola: no normalnie, ku..a, zaciągnął mnie do kabiny w kiblu pokazał sprzęt i zaczęliśmy
Kama: broniłaś się??
Jola: a po co??
Pawełek: moment, moment to Ty chciałaś z nim??
Jola: no przecież po to poszłam do cho…y do tego kibla, nie??
Kostek: to nie można tu mówić o gwałcie
Jola: a właśnie ku..a że można, bo jak nazwiesz to co ten f..t mi zrobił, najpierw miło, miło, a potem jak mu daję swój numer telefonu i proponuję spotkanko po powrocie do Polski to on mi ku..a mówi że raczej nie bo jest zajęty
Kama: a gdzie tu jest mowa o gwałcie??
Jola: no przecież ja bym z nim nie poszła gdybym wiedziała że ch.j jest zajęty
Pawełek: Tobie to już do reszty na mózg padło, lepiej niech Ci Kama się pochwali swoją nową robotą…
Jola: dostałaś robotę?? Kochana no to musimy to oblać
Kama: w sumie racja, Ty jesteś zgwałcona, ja szczęśliwa, mamy za co pić. Pawełek dawaj to winko cośmy kupili
Kostek: tylko szybko, bo zaraz otwierają naszego gate’a, do tego całego Krakowa
Jola: oj już nie marudź, wracamy do domu…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz